Kiedy zajęć terapeutycznych jest za dużo
Kilka słów do rodziców dzieci z trudnościami w rozwoju.
Kiedy w rodzinie pojawia się dziecko z problemami w rozwoju większość z rodziców rozpoczyna poszukiwanie skutecznych form terapii, które poprawią i zoptymalizują funkcjonowanie. Rodzice stają przed dylematem jakie zajęcia wybrać, jak często z nich korzystać i jak odróżnić zajęcia terapeutyczne skuteczne od nieskutecznych. Często się im wydaje, że duża ilość zajęć jest najwłaściwszym sposobem, żeby maksymalnie usprawnić rozwój dziecka. Tymczasem nie ilość, a jakość zajęć oraz ich adekwatność do potrzeb rozwojowych dziecka wpływają na poprawę funkcjonowania.
Wspierając rozwój dziecka, zwłaszcza rozwój nieprawidłowy, należy pamiętać o kilku kwestiach. Pierwsza z nich to fakt, że układ nerwowy małego dziecka nie jest z przysłowiowej gumy. Oczywiście, wczesne rozpoczęcie działań terapeutycznych jest ważne i w jakimś stopniu decyduje o powodzeniu w rozwoju. Warto jednak także pamiętać, że mózg przeciążony nadmiarem zajęć i obowiązków nie będzie dobrze pracował. Efektem przetrenowania systemu nerwowego jest zmęczenie, czasem niechęć do działania, senność czy nawet regres (utrata nabytych umiejętności). Dlatego w życiu dziecka powinien być odpowiedni czas na odpoczynek i zabawę. Zabawa powinna dominować w codziennym funkcjonowaniu dziecka, a zajęcia terapeutyczne jedynie uzupełniać to czego dziecko z trudnościami w rozwoju nie jest w stanie samodzielnie sobie „wypracować”. Zdrowe dziecko prawie całymi dniami bawi się i w zabawie rozwija różne umiejętności. Dziecko, którego rozwój wymaga, z różnych powodów, specjalistycznego wsparcia także powinno móc się bawić. Przecież to właśnie w zabawie dzieci nabywają różne umiejętności: motoryczne (np. ruchy rąk, koordynacja, równowaga), społeczne (np. wymiana doświadczeń z innymi, kontakty z rówieśnikami), poznawcze (np. myślenie), komunikacyjne (mówienie, proszenie, wyrażanie swoich potrzeb). Dzieci z trudnościami w rozwoju najczęściej nie spędzają odpowiedniego czasu na zabawie, która obiektywnie jest najwłaściwszą formą aktywności małego człowieka.Drugą ważną kwestią we wspomaganiu to stawianie dziecku zadań ponad możliwości. To oczywiste, że prawie każdy rodzic chciałby we wczesnym okresie rozwoju maksymalnie usprawnić funkcjonowanie swojej pociechy. Niektórym może się wydawać, że właśnie przez stawianie poprzeczki coraz wyżej i wyżej uda się osiągnąć, wypracować określone umiejętności. Tymczasem zadania, które wykraczają poza możliwości rozwojowe konkretnego dziecka w tym konkretnym czasie, mogą je demotywować, zniechęcać, wywoływać nadmierne napięcie psychiczne (które może generować różne sytuacje trudne wychowawczo) i frustracje. Co ważne, napięcie i frustracja dotyczą także rodzica. Badania pokazują, że stres negatywnie wpływa na procesy psychofizjologiczne tzn. następuje podniesienie poziomu napięcia sercowo-naczyniowego i mięśniowego, zaś zahamowaniu ulega trawienie, wzrost i reakcje odpornościowe oraz procesy pamięci.
Trzecia kwestia dotyczy zabaw i zajęć usprawniających rozwój. Wspierając rozwój dziecka warto odwoływać się do metod, które odwołują się do rozwoju sensoryczno-motorycznego, są przyjazne dziecku i wspierają kształtowanie się funkcji związanych z samodzielnością i samoobsługą. Co ważne, wiele obszarów rozwoju można usprawniać także w warunkach naturalnych, np. przez prawidłowo zorganizowaną i ukierunkowaną zabawę oraz systematycznie wykonywane czynności codzienne. W przypadku dzieci z trudnościami w rozwoju działania te należy wzmocnić zajęciami terapeutycznymi. Rodzicom może się wydawać, że proste codzienne czynności nie mają znaczenia dla rozwoju. Tymczasem właśnie te czynności, wykonywane z wysoką frekwencją przynoszą dziecku wiele korzyści.
Być może rodzicom trudno jest samodzielnie ocenić czy ich dziecko może być przestymulowane nadmiarem działań terapeutycznych. Kluczem do oceny wydolności układu nerwowego jest ocena tzw. profilu sensorycznego, czyli sposobu odbioru i reagowania na bodźce. Takiej oceny dokonać może terapeuta integracji sensorycznej. Każdy z nas ma inny profil sensoryczny. Może się jednak zdarzyć, że indywidualny profil sensoryczny przeszkadza dziecku w codziennym funkcjonowaniu. Dziecko bardzo wrażliwe na bodźce może odczuwać szybciej przeładowanie i przemęczenie. W kontakcie z różnymi bodźcami, sytuacjami może zachowywać się nietypowo, np. reagować lękiem, płaczem, agresją czy unikaniem na obiektywnie niezagrażające bodźce. Dlatego tak ważne jest dobieranie ilości zajęć pod kątem profilu sensorycznego i indywidualnej wrażliwości układu nerwowego.
Dr n. humanistycznych w zakresie pedagogiki. pedagog specjalny - oligofrenopedagog, logopeda, instruktor i terapeuta metody integracji sensorycznej, wykładowca Akademii Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej w W-wie, nauczyciel-specjalista w SPS nr 123 w W-wie.
https://integracjasensoryczna.info/11922/kiedy-zajec-terapeutycznych-jest-za-duzo#:~:text=JEST%20ZA%20DU%C5%BBO-,Kiedy%20zaj%C4%99%C4%87%20terapeutycznych%20jest%20za%20du%C5%BCo,W%2Dwie%2C%20nauczyciel%2Dspecjalista%20w%20SPS%20nr%20123%20w%20W%2Dwie.,-Nazwisko%20lub%20pseudonim
https://www.youtube.com/watch?v=xfJgA93Qko8
CO JEST NIE TAK Z SYSTEMAMI NAGRÓD? CZYLI JAK WŁAŚCIWIE NAGRADZAĆ DZIECKO
Niektórych dzieci nie da się łatwo przekonać do współpracy. Z życzliwych ust często słyszymy poradę: „Nagradzaj dziecko punktem lub naklejką za każde dobre zachowanie, a kiedy zbierze ich większą ilość, podaruj mu nagrodę”. Pierwsza myśl rodzica? „To może zadziałać i na pewno jest mniej szkodliwe niż karanie, karcenie lub krzyki”. Ale czy na pewno?
NAGRADZAĆ CZY NIE NAGRADZAĆ?
Nagroda to dobry sposób na motywację? Nie do końca Choć początkowym efektem wdrożenia systemu nagród może być wybuch pozytywnego zachowania, strategia ta wiąże się z niechcianymi konsekwencjami.
DZIECKO MOŻE WYKSZTAŁCIĆ ROSZCZENIOWĄ POSTAWĘ
Gdy dziecko przyzwyczai się, że jest nagradzane za każde dobre zachowanie, może zacząć domagać się nagród w codziennych sytuacjach. Uniwersalną odpowiedzią na każdą prostą prośbę może stać się zdanie: „Co dostanę, jak to zrobię?”. Na pewno nie o to chodzi rodzicom.
NIEKTÓRE DZIECI NIE BĘDĄ CHCIAŁY WSPÓŁPRACOWAĆ
Systemy nagród nie sprawdzą się u maluchów, które nie lubią czuć się kontrolowane. Nawet nagroda, która teoretycznie powinna zachęcić je do zrobienia czegoś, czego nie chcą, prawdopodobnie nie zadziała. Dziecko może stwierdzić, że nie pozwoli się kupić, mówiąc do rodzica: „Weź sobie swoją głupią nagrodę! Nie obchodzi mnie to!”. Może też uznać, że nagroda nie jest warta wysiłku i obwieścić: „Mam dość pieniędzy/naklejek/samochodzików. Nie chcę tego robić”.
SYSTEMY NAGRÓD BŁĘDNIE ZAKŁADAJĄ, ŻE ZŁE ZACHOWANIE WYNIKA WYŁĄCZNIE Z BRAKU MOTYWACJI DO BYCIA DOBRYM
Złe zachowanie dziecka może mieć wiele różnych przyczyn, takich jak zmęczenie, głód, strach przed porażką, frustracja, przytłoczenie lub zdezorganizowanie. Może też być tak, że w danym momencie dziecko po prostu nie jest w stanie zrobić tego, czego od niego oczekujemy. To zupełnie tak, jakby ktoś zaoferował przedszkolakowi 1000 zł za obliczenie całki.
NAGRODY TO PRZESZKODA WEWNĘTRZNEJ MOTYWACJI
Mnóstwo badań naukowych dowodzi, że jeśli dziecko jest nagradzane za coś, co i tak chce zrobić, w przyszłości będzie robić to mniej chętnie (m.in. Deci i inni, 1999, 2001). Jak doniosło badanie Marka Leppera i współpracowników, przedszkolaki, które najpierw zostały nagrodzone za zabawę markerami, później, gdy mogły wybrać, co chcą robić, bawiły się nimi mniej chętnie w porównaniu do dzieci, które wcześniej nie dostały nagrody.
TRUDNO JEST WYTRWAĆ W SYSTEMIE DŁUŻEJ NIŻ TYDZIEŃ
Praktyka pokazuje, że systemy nagród działają tymczasowo i z czasem tracą na efektywności. Po 2–3 tygodniach dzieci są już nimi znudzone, podobnie jak rodzice. Nawet zmiana rodzaju nagrody nie daje większych rezultatów.
CZY WARTO W OGÓLE STOSOWAĆ NAGRODY?
Systemy nagród mogą działać motywująco tylko w pewnych sytuacjach.
NAGRODA JAKO NATURALNY EFEKT DZIAŁAŃ
Nagrodą nie zawsze musi być coś namacalnego. Kiedy powiemy dziecku: „Jeśli ubierzesz się do 7:50, zdążymy zagrać w grę, zanim przyjedzie autobus”, perspektywa spędzenia dodatkowego czasu na zabawie będzie dla niego wystarczająco motywująca, by się pospieszyć. W ten sposób dziecko uczy się ponosić konsekwencje własnego postępowania.
NAGRODA W TYMCZASOWEJ TRUDNEJ SYTUACJI
Małe przyjemności pomogą znieść trudne, ale chwilowe sytuacje. Dobrym przykładem jest krótkotrwała choroba, która wymaga przyjmowania kropel do oczu lub niesmacznego lekarstwa. Tablica z naklejkami lub inny system nagród może ułatwić przejście przez trudny okres.
NAGRODA PRZY PODNOSZENIU KOMPETENCJI
Nagrody przydadzą się też po to, by zachęcić dziecko do współpracy przy ćwiczeniach podnoszących kompetencje, np. zapamiętywaniu dat historycznych. Samo robienie fiszek nie daje przyjemności, ale połączenie ich z przyjemną aktywnością po skończeniu nauki może zadziałać.
BŁĘDY PRZY STOSOWANIU SYSTEMÓW NAGRÓD
Czasem rodzice nieświadomie popełniają błędy podczas stosowania systemów nagród. Najczęściej spotykane błędy to:
-
nagradzanie przed wykonaniem zadania,
-
obiecywanie ogromnej, odległej w czasie nagrody za perfekcyjne zachowanie,
-
stawianie wymagań, którym dziecko nie potrafi sprostać,
-
przyznawanie ujemnych punktów „np. smutnych naklejek” za złe zachowanie.
CO W TAKIM RAZIE ROBIĆ, ŻEBY SYSTEM NAGRÓD BYŁ EFEKTYWNY?
Wystarczy przestrzegać kilku prostych zasad dotyczących nagród, które powinny być:
-
małe, osiągalne i nieoddalone w czasie,
-
nienamacalne, jak np. chwila zabawy,
-
używane jako celebracja osiągnięć, a nie karta przetargowa w negocjacjach, którą dziecko otrzymuje przed wykonaniem zadania,
-
stosowane sporadycznie, żeby dziecko nie było wystawione na ciągłe poczucie kontroli i konieczność negocjacji.
ALTERNATYWY SYSTEMÓW NAGRÓD, KTÓRE POMOGĄ ZDYSCYPLINOWAĆ DZIECKO
Na szczęście systemy nagradzania to nie jedyny sposób na zachęcenie dziecka do pozytywnego zachowania. Są nimi także wszystkie poniższe.
-
Opisowa pochwała i autentyczne uznanie
Każdy wyraz autentycznego zachwytu i każde docenienie wysiłku sprawi, że dziecko czuje się kompetentne i otrzyma ważną informację zwrotną. Warto powiedzieć chociażby: „Dziękuję, że pomogłeś mi posortować skarpetki”. Początkowo dostrzeganie dobrych zachowań może wymagać od nas nieco wysiłku, ale z czasem stanie się to naszym nawykiem. Pamiętajmy tylko, by doceniać za postęp, a nie osiągnięcie perfekcji.
-
Poczucie wyboru lub wyjaśnienie
Najlepszym sposobem na zachętę jest danie dziecku wyboru między dwoma akceptowalnymi przez nas opcjami, np.: „Chcesz ubrać się przed czy po myciu zębów?”. Możemy też zaskarbić sobie poparcie dziecka, podając sensowny – z jego perspektywy – powód zrobienia czegoś. Może on uwzględniać czyjeś potrzeby („Musimy iść, babcia na nas czeka”) albo przyszłość dziecka („Zrób sobie kanapki, żebyś rano nie musiał się spieszyć”).
-
Kształtowanie współpracy i zmiana jej w zabawę
Starajmy się zarażać dziecko pozytywnym podejściem do codziennych zadań. W końcu kto powiedział, że rodzic nie musi być surowy ani poważny? Zwykłe „Zróbmy to razem” jest łatwiejsze do przyjęcia dla dziecka niż „Idź i zrób to sam”.
-
Zachęta do rozwiązywania problemów
Gdy dziecko napotka problem, użyteczna będzie rozmowa o tym, co mogłoby pomóc w danej sytuacji. Rozmowa nauczy je mówić o zmartwieniach i rozważać różne opcje, co jest ważną życiową umiejętnością. Słuchajmy propozycji dziecka, bo mogą być słuszne. Dziecko poczuje się dumne, jeśli powiemy: „Twoje rozwiązanie działa!”.
-
Opisywanie uczuć
Najlepszą nagrodą za zrobienie danej rzeczy jest często… brak dalszej konieczności robienia jej. Skierujmy uwagę dziecka na poczucie, które pojawia się tuż po właściwym zachowaniu, mówiąc: „To świetne uczucie wiedzieć, że zrobiłeś właściwą rzecz, prawda?”.
-
19 lipca 2019 r.
-